Futrzaste

A oto cała moja grupa, mimo iż każdy (no, prawie każdy z nich) jest kotem to różnią się od siebie niesamowicie. To jest tylko namiastka ich histori;)





Lilly - 22 listopada 2009 (niedziela) Lilly trafia do naszego domu. Ma około 2 miesiące, śmierdzi, jest zaniedbana i wychudzona do granic możliwości. Pseudohodowca powiedział, że jest pół persem. Teraz ma w sobie mnóstwo energii i ochoty na zabawę. Mała psuja. Je i pije łapkami oraz potrafi otworzyć wszystkie drzwi, szafy, szuflady itp.
Nie da się jej nie kochać. ;))






Fiord - wyszukany przez moją miłość do kotów długowłosych. Zaadoptowany 14 marca 2010 (niedziela). Jest kotem prawie norweskim leśnym i ma ok. 5 lat. Dostojny i największy mieszkaniec naszego domu (a raczej jego władca). Nie daje "dmuchać sobie w kaszę). Kocur z charakterkiem. Uwielbia przesiadywać na kolanach lub innych częściach ciała swoich opiekunów. Moja perełka ♥ Jego historię można przeczytać tutaj i tutaj.
Już za Tęczowym Mostem (od 5 sierpnia 2011).




Lolek - z nami od 1 lipca 2011 (piątek). Kilka dni wcześniej moja mama dowiedziała się o Lolku od pani pracującej w tym samym budynku. Pan Lolka zmarł. Nikt z rodziny się nim nie zainteresował. 2 tygodnie spędził w komórkach. Mieszkańcy bloku myśleli, że zdechł. Potem wyszedł i zaczął przychodzić na jedzenie.  Ma ok. 2 lataTeraz je najwięcej ze wszystkich oraz jest najbardziej milusiński.





Dexter - miał pomóc zatrzeć rany jakie pozostawił po sobie Fiord. Tak samo jak n jest Warszawiakiem. Do naszego domu przybył 12 sierpnia 2011 (w piątek). Jego matka jest rodowodową kotką syberyjską. Ma ponad roczek. U nas przeszedł całkowitą metamorfozę. Kiedy się boi mówi: "Helo" i "I love you".










Sonia - najstarsza z grupy. U nas od 2004. Sznaucer miniaturka. Kocha koty, wychowała się z nimi. Wspaniały pies. Moje komunijne marzenie. Życia sobie bez niej nie wyobrażam. Mimo iż to raczej koci blog to o Soniulce także będę pisać.