...i zapewne nie po raz ostatni wyszedł na dwór.
Lilly próbowała wyjść od rana, w końcu wypuszczona i zadowolona pobiegła się wyszaleć, Dexter zafascynowany miłością Lilly do tego co znajduje się po za murami domu również chciał spróbować swoich sił na świeżym powietrzu. Ponieważ jest u nas dopiero od 1,5 miesiąca nie byliśmy pewni czy powinien wyjść.. Po jego wyraźnych prośbach, został wypuszczony na 20 min. lecz to mu nie wystarczyło, a więc biegał przez następne 2 godziny okazał się bardzo grzeczny i przyszedł kiedy go zawołałam. ;))
Lolek na początku bardzo chętny do biegania, zniechęcił się po tym jak dopadły go szczeniaki, więc o nich na
tutaj. Potem wyszedł, ale nie był za długo.
|
Część naszej działki (ma prawie 7 tyś. m 2) ;)) |
|
Ze skalniaka ;D |
Masz częściowo zagrodzone?
OdpowiedzUsuńMoje fivki siedzą na wsi ,
gdzie jest zagrodzone 1500m2
I nie wychodzą na zewnątrz.
Całymi dniami są dworze,a na noc do domu.
Fajnie maja Twoje koty ,
możesz je wypuszczać przynajmniej pod kontrolą.
Hihi widze, że bardzo kochasz kotki. Dużo ich masz ? Ja też polubiałam kociaki, odkąd mój chłopak ma w domu koteczka. Wcześniej ich nie lubiałam za bardzo :P Bardzo fajny blog. Zapraszam do siebie o poczytanie i pozostawienie jakiegoś śladu ;)
OdpowiedzUsuńwww.szaro-zielono-niebieskie-oczy.blog.onet.pl
Pozdrawiam ;)
No to Dexter zakosztował dziś "prawdziwego życia" ;-) I spodobało mu się. Dobrze, że w tym świecie zewnętrznym ma tak wspaniałych jak Lilly przewodników :-) Głaski dla futrzów, pozdrowienia dla ludziów :-)
OdpowiedzUsuńCzy ten białasek to Dexter?? Ślicznota niesamowita z niego :))
OdpowiedzUsuńPięknie tam mają te Wasze koty ,no i same koty cudne :)
OdpowiedzUsuńDobrze że moje tego nie widzą bo też by chciały ;)
Klub Kota Jasna 8 - Mam całkowicie zagrodzone. Wypuszczam je tylko pod kontrolą ;)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - Oj, kocham ;) Trójeczkę, zajrzyj w stronę "Futrzaste". Dobrze, że się przekonałaś do kotowatych. Dziękuję. Na pewno zajrzę. Również pozdrawiam.
wilddzik - Dokładnie, a tak mu się to "prawdziwe życie spodobało, że nie chciał wejść z powrotem do domu. No właśnie Lilly nie bardzo chciała robić za przewodniczkę, z resztą Dexter też nie bardzo chciał iść w jej ślady :) Również pozdrawiam i przesyłam głaski.
jagus161 - Tak, to Dexterek. Dziękujemy.
amyszka - Dziękuję. Hahhaa.. Możliwe, że tak ;))