23 lutego 2012

Śniadanie z kotami

Zastanawiam się niekiedy czy tylko u mnie tak jest. No wiecie nieraz kiedy koty coś robią.. Wy też tak macie? Dzisiaj zastanawiałam się czy tylko ja muszę odpędzać się od kotów kiedy jem.. Nie żeby coś, ale czasem staje się to irytujące... No przecież jedzenie w miskach jest, przy każdorazowym przygotowywaniu posiłków też coś dostają, pomiędzy nimi też. Dlatego czasem tego nie rozumiem .

Tak więc dzisiaj przy śniadaniu wyjątkowo piłam mleko, a Lilka jak wiadomo na mleko jest łasa. Więc zanim przystąpiłam do wszamania tego co przygotowałam sobie na talerzu musiałam odgonić jednego, a następnie drugiego kociambra.


22 lutego 2012

Pilnuj

Ta komenda powinna być kierowana raczej do psa, a kot właśnie tym się różni, że nie musi otrzymywać komendy i sam podejmuję działanie. Lilly, nasza kochana, zawsze pilnuje nas w łazience. Zwłaszcza mnie. Tyczy się to nie tylko tego, że uwielbia wodę, ale chyba się boi.. Nie wiem właściwie o co, ale chyba o to, że się utopię.

Kiedyś towarzysząc mi jak zawsze w łazience, znudziło jej się to i chciała wyjść. Drzwi w łazience to jedyne drzwi z którymi ma problem, tak więc zawołałam mamę by je otworzyła, a wtedy Lilka przybiegła do mnie rozpaczliwie miałcząc i ocierając swoją mordkę o moją twarz.




16 lutego 2012

My się zimy nie boimy...


Tak właśnie śpiewałam w dzieciństwie, ale teraz nie byłabym tego taka pewna.. Pomimo iż parę dni temu myślałam, że to nareszcie już koniec zimy, to ta „królowa śniegu” powróciła z podwójną siłą, zasypując całe moje miasto. A wszystko zaczęło się wczoraj kiedy to zamiast (góra) 15 minut, droga do szkoły zajęła mi 50!! A wieczorne odśnieżanie samochodu około 40! Śnieg, śniegiem, ale było tak wietrznie, że mój pies nie chciał wyjść na dwór na dłużej niż 3 minuty.
Choć dzisiaj nie było już takiej wichury, to śniegu przybyło jeszcze raz tyle, ile było wczoraj. Soniulka  została w domu, zresztą nie tylko ona, bo ja także, ponieważ się rozchorowałam. Przeziębienie rozłożyło mnie na łopatki. Oprócz leżenia w łóżku zajęłam się tym co ostatnio zaprząta mi głowę, mianowicie origami. Dodatkowo mogę pochwalić się, że dostałam kolejną „porcję” muliny, tak więc będę miała co robić przez ten weekend zaczynając od jutra, bo jutro także zostaję w domu.

15 lutego 2012

Śmiało, powiedz dziś kocham.


14 lutego - to jak wiadomo święto zakochanych, których patronem jest Święty Walenty. Zazwyczaj nie obchodzę Walentynek (tylko Międzynarodowy Dzień Singla, który ma miejsce jutro), ale dziś zrobiłam wyjątek, ponieważ zainspirowała mnie reklama Milki – stąd też wziął się tytuł posta, choć ja nie byłam na tyle śmiała by powiedzieć kocham.
Pomimo, iż ja wreszcie poczułam klimat tego święta to kociambry wydawały się być nim nie wzruszone, albo specjalnie na przekór wszystkim akurat dzisiaj postanowiły sobie, ani nikomu innemu nie okazywać uczuć.
Dodatkowo wydaję mi się, że przeszły na „ekologiczną stronę mocy”, gdyż od pewnego czasu zdruzgotane tym ile wyrzucam, postanowiły robić użytek, ze wszystkiego czego nie wykorzystuję.